Dzisiaj wysyłam do zamieszczenia dla klas młodszych bajkę do przeczytania pt."Był sobie król". Dla starszych uczniów: Ćwiczymy wymowę" oraz adres internetowy do odbycia wirtualnej wycieczki do Muzeum Archeologicznego w Biskupinie.
Oto ten link: http://www.biskupin.pl/wirtualnemuzeum
Mój adres meilowy: teresa.jakubowska1@wp.pl
Kolejne bajki w załączniku 02.04.2020r.
Przyjemna nauka w domu-1 - załącznik
Kolejne bajki w załączniku 15.04.2020r.
Koki pokochaj słoniątko i pierwsze książki - załączniki
Kolejne bajki w załączniku 20.04.2020r.
Koki pokochaj słoniątko- cz.2 i recenzja książki PAX- załączniki
Kolejne bajki w załączniku 24.04.2020r.
Koki pokochaj słoniątko- cz.3 i Czarna godzina załączniki
Drogie dzieci, przesyłam wam do przeczytania drugą część książki
pt. „Czarna godzina”. Tak, jak pisałam wcześniej, książkę mogą czytać
zarówno uczniowie klasy IV jak i VIII. Zapraszam do czytania.
Część 2
Amy wyszła na podwórze i ruszyła ścieżką prowadzącą w stronę wybiegów. Fajnie było widzieć Bena tak zadowolonego i odnoszącego sukcesy, ale jednocześnie czuła bolesny ucisk w sercu na wspomnienie tego, jak ona sama wracała do domu
szczęśliwa, wioząc w samochodzie niebieską wstążkę. Jednak, gdy pochyliła się nad
ogrodzeniem wybiegu, natychmiast zapomniała o konkursach skoków i odnoszonych zwycięstwach. Młody gniady kuc przerwał skubanie trawy, uniósł łeb i patrzył, jak się zbliża.
– Wierzba – Amy zawołała ze wzruszeniem i weszła na wybieg. Kuc zarżał na powitanie i ruszył w jej stronę. Amy poczuła się taka szczęśliwa. Wierzba w niczym nie przypominała przerażonego, zaszczutego zwierzęcia , które pojawiło się w Heartlandzie zaledwie kilka tygodni wcześniej po traumatycznych przeżyciach. Poprzedni właściciel kuca stosował stare, okrutne metody nauki posłuszeństwa: przywiązywał konia do słupka i okładał workami, żeby złamać jego upór. Na samą myśl o takich metodach Amy aż trzęsła się ze złości. Pomaganie koniom takim jak Wierzba, by mogły zapomnieć o cierpieniu, stanowiło dla niej najcudowniejszą i najbardziej
satysfakcjonującą pracę na świecie. Nie wyobrażała sobie, że mogłaby robić cokolwiek innego.
Wyciągnęła rękę, żeby kuc mógł ją powąchać. W tej samej chwili podbiegł
energiczny, roczny koń i odepchnął Wierzbę na bok. Amy zaśmiała się.
– Och, Solly – powiedziała czule, - Domagasz się uwagi, co?
Pogłaskała go po szyi, a potem sięgnęła do kieszeni i wyjęła cukierki miętowe
dla obu podopiecznych. Chociaż Solly był młodszy i bardziej żywiołowy od Wierzby, to jednak oba konie zaprzyjaźniły się. Amy szybko wsunęła uździenicę na łeb Wierzby i otworzyła bramkę. Kiedy wyprowadzała kuca z wybiegu, Solly zarżał na znak protestu i ruszył za nimi wzdłuż ogrodzenia.
- Nie denerwuj się głuptasie – zawołała Amy. - Zaraz ci oddam twoją koleżankę.
– Amy zaprowadziła Wierzbę na wybieg treningowy i przywiązała lonżę luźno do ogrodzenia. Zaczęła masować. Zaczęła masować szyję kuca w kierunku grzbietu. Wierzba sprawiała wrażenie zrelaksowanej i zadowolonej.
– Dobra dziewczynka – szepnęła Amy. Nadal głaskała grzbiet Wierzby, kontrolując, czy nie pojawiają się jakiekolwiek oznaki niepokoju czy stresu. Kuc rozglądał się dookoła pytająco, ale stał spokojnie z postawionymi uszami.
Podaję odpowiedzi do pytania: Podajcie wynik w ułamku dziesiętnym.
30 godzin=1,25 doby
36 godzin= 1.5 doby
Krótka recenzja do książki z naszej biblioteki pt. „Inna”
Ireny Jurgielewiczowej
Akcja toczy się głównie w Warszawie. Jest zima, Boże Narodzenie. Do rodzinnej miejscowości Mariana na święta przyjeżdża jego kuzyn Julek i dziewczyna z domu dziecka – Danka. Odwiedzić ma ich też Zenek. Między Danką a Marianem zawiązuje się bliska przyjaźń. Marian daje jej pod choinkę pamiętnik. Danka, z braku pieniędzy, kradnie prezenty dla chłopców – dla Julka kieszonkową latarkę, dla Mariana zielony długopis. Przyłapuje ją na tym Zenek. Gdy spotykają się potem w domu Mariana, zawstydzona dziewczyna ucieka, ze strachu, iż kolega ją wyda. Po kilku godzinach poszukiwań, chłopcy odnajdują ją na dworcu.
Dzień dobry dzieci. Przeczytajcie czwartą część książki „Koki. Pokochaj
słoniątko”. Po przeczytaniu fragmentu odpowiedzcie na pytania pod tekstem.
Część 4
– Jesteśmy! Wbiegła na plac i stanęła oko w oko ze wzburzonym ojcem. Jego marsowa mina nie wróżyła niczego dobrego.
– Gdzie byliście? -ze zdenerwowania pan Stanisław prawie krzyczał – Ludzie poszli was szukać, myślałem, że coś wam się stało – usiadł ciężko na składanym krzesełku i przeczesał ręką gęstą brodę – Nigdy więcej podobnie lekkomyślnych wyskoków, zrozumiano? I nie chcę słyszeć żadnych usprawiedliwień!
– Zrozumiano – odparł zawstydzony Tomek, do którego dotarło wreszcie, że ich samotny spacer po dzikiej sawannie nie był najlepszym pomysłem. Rzeczywiście mogło wydarzyć się coś złego! Tylko Kasia bez ceregieli usiadła tacie na kolanach.
– Sorry, że wyszliśmy, ale nie masz pojęcia, jak dobrze się stało – i opowiedziała mu o słoniątku. - Teraz rozumiesz, dlaczego nie mogliśmy wcześniej wrócić – dorzuciła na zakończenie. - A malucha przywiązaliśmy do drzewa. - Chodź z nami, poradzisz co i jak!
Podeszli do Kokiego, który spokojnie stał przy wiaderku. Głośno chłeptał wodę, aż w końcu zanurzył w wiadrze trąbę, po czym prychnął na dziewczynkę fontanną zimnych kropli.
– Ty urwisie zachichotała odskakując od niego, a on machał uszami i mówił coś do niej po swojemu. Potulnie dawał się jej tarmosić, głaskać i prowadzić, co zauważył Tomek.
– Zaczyna ci ufać, a to bardzo wiele, biorąc pod uwagę to, co musiał przejść – mówił wzruszony ojciec. - Uraz psychiczny po śmierci mamy pozostanie w nim na długo, ale może sobie z nim poradzi.
– Wtem słonik podniósł trąbę i wydał z siebie piskliwy ni to ryk, ni to płacz.
– Drze się wniebogłosy jak niemowlę! - palcami zatkała sobie uszy.
– Oj, córeczko, bo to jest niemowlę – westchnął pan Stanisław. - Spróbuj jakoś go nakarmić..Może Masala znajdzie w chacie trochę mleka - poszedł szukać ich przewodnika, olbrzymiego wojowniczego Masaja, który jakoś się Kasi nie podobał.
– Ojciec opłacał różnych kierowców i przewodników – jedni znali najlepsze miejsca na rozbicie obozu i najciekawsze trasy na safari, drudzy nosili bagaże, a jeszcze inni mieli szerokie kontakty z tubylcami. Niektórzy tubylcy wyglądali tak dziwacznie. Śmiała się z kolorowych płacht
występujących w rolach sukien, przepasek na biodrach oraz długich
przedziurawionych uszu, w których tkwiły jakieś drewniane przedmioty.
– Wśród tego grona Masala wyróżniał się potężną muskulaturą i surowym wyrazem twarzy. Patrzył na białych jakoś tak spod oka, szczególnie kiedy
wydawało mu się, że nikt nie zwraca na niego uwagi. Ale zdaniem taty
był najsilniejszym z tragarzy. No i najbardziej zaufanym pomocnikiem.
Pytania do czwartej części książki:
- Co złego mogło się stać podczas samotnego spaceru Kasi i Tomka po sawannie?
- Kim był Masala?
- Jakie grupy różnych ludzi pomagało panu Stanisławowi na safari?
06.05.2020r.
Materiały do pobrania w załączniku
Koki cz.5 dla klas 0-3
Czarna godzina cz. 2 dla klas 4-8
Czarna godzina cz. 3 dla klas 4-8
12.05.2020r.
Materiały do pobrania w załączniku
19.05.2020r.
Materiały do pobrania w załączniku.
Klasy I-III- "Koki" cz.7
Klasy IV-VIII- "Czarna godzina" cz. 5